Juniorzy Orła po raz kolejny nie zawiedli i wygrali
pewnie i w ładnym stylu mecz z drużyną Świniarska. Każda formacja
wypełniła
swoje obowiązki doskonale. Najmniej pracy miał nasz bramkarz, który
przez cały
mecz miał do obrony tylko 2 strzały (słabe i wprost w niego). Nasi
chłopcy
zaczęli mecz od mocnego uderzenia już po 10 minutach prowadzili 2:0.
Stało się
to za sprawa Jarków Chramęgi i Główczyka.
W 2 min meczu po rajdzie boczną linią boiska Taraska i ładnym
wyłożeniem piłki
na 11 m formalności dopełnił precyzyjnym strzałem Chramęga. W 8
min meczu
niemal taka sama sytuacja jak przy pierwszej bramce tylko z tą różnicą
ze z
drugiej strony boiska. Ładne wyłożenie piłki na 11 metr przez
Chramęge wykorzystał
Główczyk, który strzelił gola przy słupku bramki przeciwnika. Nasi
juniorzy nie
usiedli na laurach po szybko zdobytych bramkach tylko nadal grali
swoje, co
przyniosło jeszcze dwie bramki przed przerwa. Po wybiciu rzutu rożnego
przez Bajerskiego
w 30 min piłkę głowa zgrał do środka pola karnego Grygiel, która wpadła
pod
nogi Taraska a ten bez zastanowienia oddał strzał pod poprzeczkę. Po 5
minutach
bramkarz drużyny Swiniarska znowu musiał wyjmować piłkę ze swojej
bramki. Grzesiek
Rodak po ładnej indywidualnej akcji zagrał piłkę do Taraska, który
sprytnie ja przepuścił
do Chramęgi, który zaś mocnym strzałem po długim rogu ulokował piłkę w
siatce. Wynik
4:0 do przerwy mówi o wyższości juniorów z Wojnarowej nad juniorami ze
Świniarska. Po przerwie dominacja Orła nie ustała, ale gola na 5:0
zdobyli
dopiero w 60 min spotkania. Rzut rożny wykonuje Marcin Mędoń, który
posyła piłkę
na głowę w ogole nieobstawionego w "piątce”, Taraska a ten ponownie
strzela
gola, tym razem głowa. Po tym golu
juniorzy Orła bardziej szanowali piłkę i wynik juz do końca spotkania
się nie
zmienil. Wynik mógłby być znacznie wyższy, ale nie zawsze dopisywało
szczęście.
Cieszy 5 zdobytych goli i ani jednej bramki niestraconej. Oby tak dalej
chłopcy
ivin & Tarasek 18.09.06
Królovia
Królowa Górna - ORZEŁ
WOJNAROWA 0:4 (0:1)
Pewne
zwycięstwo
Orła, choć wysokie powinno być jeszcze wyższe. Wynik spotkania otworzył
w 30
minucie Rafał Tarasek. W sytuacji sam na sam zachował się
profesjonalnie
i wygrał pojedynek z bramkarzem gospodarzy. Na kolejną bramkę
przyszło czekać,
do 65’ kiedy to ponownie Tarasek zdobył gola po rozegraniu rzutu
wolnego
pośredniego. Gospodarze powoli opadali z sił a nasi młodzi
zawodnicy nie
osiadli na laurach, na co dowodem były kolejne dwa trafienia.
Najpierw w
73' znakomitym płaskim strzałem z 16m popisał się Grygiel, czym nie dał
szans
na skuteczna interwencję bramkarzowi Królovi. Na koniec w 80'
hat-tricka zdobył,
Tarasek który ustalił wynik spotkania z rzutu karnego. Gratulujemy
zwycięstwa.
Szlagier
na remis! Biorąc
pod uwagę miejsce w tabeli rywala naszych
juniorów, remis ten można uznać za wynik dobry. Wartości temu
rezultatowi dodaje
tez fakt, iż przez większą część drugiej połowy graliśmy w osłabieniu (50’ bezmyślna czerwona
kartka w
konsekwencji drugiej żółtej, dla Mędonia ). Ważne podkreślenia jest też
to, iż
nasi chłopcy rozegrali pierwsze spotkanie na nowym obiekcie Orła, na
którym
trudno pod względem kondycyjnym gra się również seniorom trenującym
przecież
regularnie. Spotkanie bramkowo rozpoczęło się pomyśli rywali, to oni
bardziej doświadczeni
i mający w swoich szeregach zawodników obijających się o 5 ligę trafili
do
naszej bramki w 55 minucie, kiedy to jeden z ich zawodników wyszedł sam
na sam
z naszym bramkarzem i choć pierwotnie to właśnie nasz bramkarz Sapalski
zdołał wybronić,
przy dobitce nie miał już szans. Cios zadany tą bramką i wspomniana
czerwoną
kartką dla Pawła Mędonia nie podłamał naszych graczy. Walczyli
dzielnie, a zapłatą
za wiarę i harówkę była bramka zdobyta w 75’ po podaniu ze
środka pola Rybowicza do
wybiegającego sam na sam niezawodnego, Taraska który choć nie zdołał
strzelić od
razu, dopełnił formalności na raty powodując, iż wszyscy rezerwowi
wstali z miejsc.
Wynik meczu 1:1 zadowala ekipę gospodarzy. Oraz sprawia iż lider nie
oddala się
zbyt daleko.
Juniorzy
Orła po raz
kolejny zanotowali świetny występ w II
lidze juniorów. Tym razem pokonali na wyjeździe Barciczankę Barcice.
Początek
spotkania nie zapowiadał tak wysokiej wygranej. Orzeł wyszedł na
prowadzenie w 25’
minucie kiedy na rajd
zdecydował się Główczyk, po czym wyłożył piłkę znakomicie ustawionemu
Szczerbie, który jednak nie zdołał w nią trafić, a futbolówka trafiła
pod nogi
zaskoczonego Taraska, który już dobrze wiedział jaki uczynić z niej
pożytek.
Mocno uderzona piłka wylądowała w długim rogu bramki Barcic. Kolejne
minuty to
wyrównana walka i bramka na remis ekipy gospodarzy. Jeszcze przed
przerwą bramkę
na 1:2 dla Orła zdobywa ponownie Tarasek który otrzymuje piłkę strąconą
głową
przez Szczerbę po uprzednim wybiciu naszego młodego bramkarza, wbiega z
nią
pomiędzy dwóch obrońców po czym mija wychodzącego bramkarza z Barcic by
do
pełnić formalności trafiając do pustej bramki. Po wznowieniu gry już w
47
minucie wyrównują gospodarze. Jednak ta bramka nie podłamała młodych
Orłów, w
55 minucie na strzał z rzutu wolnego zdecydował się P.Medoń, po którego
strzale
piłka odbiła się od obrońcy i weszła niemal dokładnie w okienko bramki.
Po tym
golu, na kolejne trafienia przyszło czekać do 70 minuty gdy znać o
sobie dał
Grygiel wykorzystując zamieszanie podbramkowe. Tym razem kolejne
„ukucie” ponownie zadał Tarasek zdobywając
Hatt-tricka
wygrał pojedynek biegowy ze stoperem Barciczanki i w efekcie pokonał
bramkarza rywali
w sytuacji sam na sam. Zespół z Barcic stać było jeszcze na zdobycie
gola na 3:5.
Tym samym godne II ligi widowisko ponownie rozstrzygnęło się na korzyść
Orła. Szkoda
tylko że straciliśmy aż 3 gole.
ivin & Tarasek 10.09.06
ORZEŁ
WOJNAROWA -Viktoria Witowice 3:0 (1:0)
Bramki dla Orła: P.
Bajerski 30'
Tarasek 55'
Główczyk 88'
Zabełcze
Nowy Sącz - ORZEŁ
WOJNAROWA 4:2 (3:0)
Bramki dla Orła: Mikulski
55'
Olszewski(karny) 70'
ORZEŁ
WOJNAROWA - LKS Nawój Nawojowa 2:1 (1:1)
Bramki dla
Orła:
Tarasek 41'
Główczyk 48'
Już
pierwsza
akcja mogła przynieść naszej drużynie bramkę. Po błędzie obrońcy z
Nawojowej
Tarasek wyszedł sam na sam z bramkarzem, który znakomicie obronił
strzał
napastnika drużyny Orła. Przewagę w grze posiadali gospodarze, ale to
goście
pierwsi zdobyli się na celne trafienie. Wszystko zaczęło się od
strzału
Chramęgi kiedy to bramkarz złapał piłkę i dalekim wykopem pod bramkę
otworzył
napastnikowi gości okazję do strzelenia gola, napastnik gości lekkim
uderzeniem
ze szpica w 30 min spotkania pokonał naszego, debiutującego bramkarza. Warto powiedzieć ze ani właśnie
nasz nowy bramkarz Rybowicz ani obrońcy P.Mędoń i P.Bajerski nie
popisali się
przy tej akcji. Jednak nasza drużyna za wszelką cenę chciała zdobyć
wyrównująca
bramkę jeszcze przed przerwą i to się jej udało. Przed samym
końcem
pierwszej połowy P.Mędoń popisał się dobrym podaniem na środek boiska,
które z kolei przejął Tarasek, popisując się pięknym rajdem na połowie
przeciwnika po czym mocnym strzałem po
długim słupku pokonał bramkarza gości, (przed którym piłka jeszcze
skozłowała i
wpadła zaraz koło słupka). Do szatni
obie ekipy schodziły z jednym trafieniem. W drugiej połowie w naszym
zespole
nastąpiły aż 3 zmiany zeszli mający grać na drugi dzień w seniorach:
M.Mędoń. J.Chramęga
i R.Tarasek. Mimo odmłodzonego składu nasi juniorzy pokazali klasę i
tuż po
przerwie chłopcy prowadzili już 2:1. Po wybiciu rzutu rożnego
najprzytomniej
zachował się Główczyk i lekkim muśnięciem piłki przebolał bramkarza
gości. Warto
dodać iż był to kolejny debiutant w naszej drużynie a bramka na pewno
doda mu
pewności siebie. Oby tak dalej. Gra w drugiej połowie przebiegała pod
dyktando
naszej młodej ekipy, która mogła jeszcze dobić rywala, ale brakowało
odrobiny szczęścia.
Zwycięstwo jak najbardziej zasłużone. Juniorzy Orła wygrali pierwsze
spotkanie
w 2 lidze juniorów. Ważne zwycięstwo biorąc pod uwagę to iż są tutaj
beniaminkiem
oraz to że skład diametralnie się odmłodził w porównaniu z tym który
grał wiosną.
Irvin & Tarasek 28.08.06
^ SEZON 2006/2007 ^
ORZEŁ
WOJNAROWA - LKS Łęka 4:1 (3:0)
Bramki dla Orła: Chramęga 14' Tarasek 22' Tarasek 28' Sus 48'
Pierwsza
połowa to dominacja Orła. Od początku spotkania nie
wychodzili z połowy przeciwnika. Potwierdzeniem tych słów była bramka
zdobyta
przez Chramęge po brawurowej akcji i znakomitym dograniu przez Taraska.
Kolejne
trafienie to samotne już dzieło Taraska napastnika grającego już
w
drużynie seniorów. Miał dzisiaj dzień, bo nie przestał na jednej bramce
i asyście,
ale atakował nadal by już w 28 minucie po raz drugi w tym meczu wpisać
się na listę
strzelców. Już po 28 minutach(mecz toczony był 2 x 35 minut)
Orzeł
prowadził pewnie 3:0 i z takim też dorobkiem schodził na przerwę. Po
krótkiej
przerwie na boisko powrócił Orzeł już w nieco zmienionym składzie.
Wykorzystała
to Łęka, która wykorzystując niepewną interwencje naszego bramkarza
zdobyła bramkę
strzałem z...lini bramkowej. Znakomicie do gry wprowadził się
Sus, który
niespełna po 13 minutach gry zdobył bramkę, która była ozdobą całego
spotkania.
Dostał dośrodkowanie, które nieco "wyrzuciło" go do boku
"szesnastki" przymierzał dość długo, ale efekt przerósł oczekiwania
wszystkich, piłka uderzona z woleja poszybowała nad bezradnym
bramkarzem,
wpadając idealnie przy przeciwnym słupku. Orzeł nadal atakował, czego
efektem
był rzut karny. Do jedenastki podszedł Mendoń "Tytanik" najmniejszy
wzrostem piłkarz meczu, jednak jeden z najbardziej walecznych,
piłkę
uderzył technicznym strzałem niestety poszybowała ona z dala od światła
bramki.
Kolejne minuty upływały pod znakiem ciągłych ataków Orła i niegroźnych
kontr
Łęki. Dobre okazje do zdobycia gola a było ich dwie mieli zawodnicy
Łęki,
którzy jednak przestrzelali z rzutów wolnych. Mecz zakończył się
sprawiedliwym wynikiem
4:1 dla ekipy gospodarzy.
Irvin 19.08.06
Sobota 18 sierpnia 2006 godzina 17 -
sparing juniorów.
Juniorzy Orła awansowali do II ligi juniorów. Ten mecz jest ich
pierwszym i zarazem ostatnim sprawdzianem przed rundą. W obecnym
sezonie w składzie zajdą wilekie zmiany ponieważ wielu juniorów
regularnie już będzie występowało w drużynie seniorów. Mamy nadzieję że
beniaminek z Wojnarowej pokaże wszystkim na co go stać.
irvin 18.08.06
Biegoiniczanka
Nowy Sącz - ORZEŁ WOJNAROWA 1:6
Orzeł: Gołyźniak - Wójcik, Bajerski
(60 Medoń P.), Mędoń M, Krok, Fyda, Mikulski (80 Mędoń T.), Nowak (65
Lichoń), Olszewski, Chramęga (70 Gryboś), Tarasek.
Bramki dla Orła: Chramęga x 4 Olszewski Mędoń T.
Już w pierwszej
połowie klasycznego hat-trika
ustrzelił J. Chramęga w przeciągu 10 minut pomiędzy 25 a 35 minutą
pokonał
bramkarza rywali aż trzy razy(warto wspomnieć pierwszą którą zdobył po
zagraniu Taraska, otzymując piłkę po tzw. zagraniu w uliczkę
pomiędzy
dwóch obrońców, bardzo ładnym technicznym strzałem przelogował
bramkarza, oraz
trzecia którą zdobył, idealnie zamykając dośrodkowanie po rzucie rożnym). Zadowoleni z wysokiego prowadzenia oddaliśmy
pole gry wzmocnionym gospodarzom o graczy V ligowych. Efektem
były dwa
rzuty karne (pierwszy we wspaniałym stylu obronionym przez Gołyźniaka,
przy
drugim na 5 minut przed zakończeniem I połowy był bez szans).
Druga
połowa to już koncertowa gra Orła czwarte trafienie zaliczył Jarosław
Chramęga,
po czym został zmieniony. Orzeł dokonał 4 zmian. Ostatnia zmiana na 10
minut
wszedł najmłodszy zawodnik Orła Mędoń T." Tytanik" i popisał się
bardzo ładną akcją zakończoną zdobyciem przez niego bramki ustalającej
wynik
meczu na 6 - 1 dla Orła. W międzyczasie bardzo ładną indywidualną akcją
zakończoną zdobyciem bramki popisał się M. Olszewski. W drużynie
gospodarzy wystąpiło 3 zawodników na stałe występujących w V ligowej "
Biegonioczance".
.
ORZEŁ
WOJNAROWA - Zabełcze Nowy Sącz 0:1
Bramki dla Orła nie padły.
Gra się 93 mniuty... tak też zagrał Orzeł, walcząc do ostaniej minuty o
zdobycie bramki. Niestety nie dość że nasi piłkarze nie zdołali pokonac
bramkarza Zabełacza, marnując ku temu kilka sytuacji strzeleckich, a
najlepszą z nich miał Damian Noiwak,(nie strzeli ł bramki będąc sam na
sam), to też zemściło sie to i w 93 minucie Zabełcze zdobyło
bramke.Goście wykorzystali zamieszanie pod bramką Goiłyźniaka i głową
umieścili piłke w siatce. Bramka ta okazała sie wielkim ciosem dla
drużyny Orła. Nie doś że przegrali mecz który mogli nawet wygrać to i
stracili szanse na awans. Wypada podziękować za walke, może uda się za
rok?! W drużynie Orła w 75 minucie na placu gry pojawiło się trzech
juniorów na codzień grających w karze seniorów: Nowak, Olszewski
oraz Mikulski, których wejście choć widoczne, nic nie dało.
Sokół
Stary Sącz - ORZEŁ WOJNAROWA 1:1
Bramka dla Orła : Mędoń 63
Wojnarowianie przystąpili do pojedynku z Sokołem bez 4 podstawowych
zawodników. W składzie zabrakło Olszewskiego, Wójcika, Taraska oraz
Chramęgi. Bez tych zawodników Orzeł stał się równorzędnym rywalem dla
słabiutkiego Sokoła. Nie dziwi więc fakt że to Staro Sądeczanie objeli
prowadzenie. Nasi juniorzy jednak walczyli cały czas o dogodny wynik.
Remis uratował w 63 minucie strzałem z rzutu wolnego Mędoń. Biorąc pod
uwage braki kadrowewynik ten należy uznać jako korzystny wywieziony ze
Strosądeckich Błoni.
LKS
ŁĘKA - ORZEŁ WOJNAROWA 2:4
Bramki
dla Orła: Krok 30, 35; Chramęga 60; Olszewski 78.
Było to spotkanie derbowe rozgrywane na
stadionie
Orła. Wiojnarowianie
posiadali przewagę od początku , ale na bramki przyszło czekać aż
do 30 i
35 minuty kiedy to dwukrotnie Marcin Krok(Orzeł) wykorzystał błędy
obrony
Łęki i zamieszanie podbramkowe w ich polu karnym zdobywając gole.
Do
przerwy utrzymał Sie wynik 0:2. W drugiej części gry już w 50 minucie
żółtą kartkę
otrzymał Olszewski, a w 60 ze strzelenia trzeciej bramki dla Orła
cieszył Sie
Jarosław Chramęga, który piękną "główką" pokonał bramkarza Łęki
Wykorzystując dośrodkowanie z prawej strony boiska. W 62 minucie drugą
już
żółtą kartkę meczu otrzymał Rafał Tarasek (Orzeł) za krytykowanie
decyzji
sędziego. Na zdobycie czwartej bramki dla Orła przyszło czekać do 78
minuty,
kiedy to w sytacji sam na sam z Marcinem Groniem (Łęka)
stanął
niewidoczny dotychczas(poza żółtą karką) Michał Olszewski, pewnie
pokonując rywala. Od
tej pory
pewni zwycięstwa młodzi zawodnicy Orła wykazali brak doświadczenia i
dekoncentracje. Do głosu zaczynali dochodzić gospodarze, najpierw rzut
karny na
bramkę zamienił Piotr Kantor, a kilka minut później
strzałem
niedoobrony
z 5 metrów
od poprzeczki trafił Łukasz Woliński. Dobrze, że mecz trwa 90
minut a nie
chodźmy 100 bo w tym tempie Łęka od stanu 0:4 mogłaby odrobić straty,
a tak
mecz zakończył sie, trzeba obiektywnie przyznać sprawiedliwym
wynikiem 2:4. Zawodnicy Orła
pewnie podążają
ku II lidze juniorów.